Spacer bez celu – sztuka gubienia się w naturze
- bartoszbieniek8
- 2 lip
- 2 minut(y) czytania
Spacer bez celu – sztuka gubienia się w naturze
Czy pamiętacie jeszcze, jak to jest chodzić bez mapy i planu, po prostu przed siebie, wsłuchując się w szum liści i śpiew ptaków? Kiedy ostatni raz pozwoliliście sobie na to, by cel nie był najważniejszy, a droga zaczęła się liczyć najbardziej? W Spytkowicach, w otoczeniu naszych gór i lasów, uczymy się, jak piękna może być sztuka… gubienia się w naturze 🌳.
Spacer bez planu to prawdziwy luksus dzisiejszych czasów. Zwykle mamy wszystko rozpisane, godzina po godzinie, lista miejsc do zobaczenia, rzeczy do zrobienia. A tymczasem wystarczy wyjść za bramę naszego pensjonatu, skręcić w dowolną ścieżkę i… po prostu iść. Im dalej w las, tym mniej rozpoznawalnych znaków, ale też – co fascynujące – tym więcej odkrywamy. Spotkamy niepozorne potoczki, ukryte polany i kawałek starego sadu, o istnieniu którego nie miał pojęcia nikt z gości, bo nie znajdziecie go w przewodniku.
Gubiąc się wśród przyrody, odkrywamy coś jeszcze – spokój własnego wnętrza. Światło przenikające przez korony drzew, zapach ziół i igliwia, cichy trzepot skrzydeł motyla. W takich chwilach każdy krok jest medytacją, każdy głęboki oddech przynosi ukojenie. Dzieci nagle znajdują kijek do zabawy, dorośli zaczynają zbierać wspomnienia – te naprawdę cenne, prawdziwe, niepozowane.
W Spytkowicach natura pozwala się gubić po swojemu. Możesz iść leśną ścieżką aż trafisz na górski strumyk, a potem wrócić przez łąki pełne dzikiego tymianku. Możesz zejść z asfaltowej drogi na polną miedzę i nagle zobaczyć, jak czerwienieje niebo nad Tatrami. A kiedy wrócisz do naszego pensjonatu, usiądziesz z herbatą ziołową na tarasie i poczujesz, jak inaczej smakuje spokój po takim „zgubieniu się”.
Zachęcamy naszych gości do takich bezcelowych spacerów. To nie są stracone chwile, ale najpiękniej zapisane w pamięci. Bo gubiąc się w naturze, można odnaleźć siebie 💚.
